Watykan, 17 grudnia 1995r.
+Drogi Ojcze Janie!
Przyszedł list z Poznania, sążnisty, i z wielu załącznikami. Góra „szaleje” (kiedyś powiedziano „szalejesz Pawle…”) – ale to wszystko trzyma się kupy: myśli o ludziach, ale i o pieniądzach, o „Tertio Millenio”, ale i o gruntach nad jeziorem Lednica, myśli o Roratach, ale i o wyborach… Słusznie, że myśli o Lednicy, bo przecież to „Tertio Millenio” jest dla Polski, a zwłaszcza Poznania i Gniezna „secundo millenio adveniente” od tego, co się stało w roku 1000! Cóż, ja bym się bardzo chętnie tam wybrał, i na Jamną i do Hermanic, ale dadzą to? Dadzą to?… Teraz tym bardziej, kiedy sytuacja została „zaklepana” – i to do roku 2000.
Ale wszystko zawsze jest w Bożych Rękach. Dziękuję za życzenia i „jamneński podarek”. Chętnie zobaczę ten film. Tobie zaś, „szalony” Janie, niech Pan Bóg błogosławi. A gdy będziecie kolędować przy żłóbku, to i ja z wami pośpiewam… na odległość.
Z błogosławieństwem