Obraz M.B. niezawodnej Nadziei
Jest takie miejsce
takie miejsce gdzie ukryłem
imię Twoje – wątłość tożsamości
w którym mieszka
w jakiś sposób cząstka duszy
czułość ogarniającej matczynej dłoni
imię kochane
Maryja
W twoich oczach
Bóg się do mnie uśmiechnął
zapewne by przypomnieć mi
o cudzie Wcielenia…
Fiat
Panno szczęśliwa
bo pełna miłości
Cała jesteś piękna
gdy mówisz: tak – życiu
A ono się w Tobie poczyna
dojrzewa jak zbóż dojrzewanie
Życie silniejsze od śmierci
tylko przez miłość
i dzięki niej…
Magnificat
Panno szczęśliwa
bo brzemienna Bogiem
Jaka piękna jesteś
gdy wyruszasz w drogę
z posługą miłości…
Przynosisz Jezusa
do domu Zachariasza i Elżbiety
a wraz z Nim
radość i pokój
– błogosławieństwo…
Stabat
Bolejąca Matka stała
u stóp krzyża
we łzach cała
kiedy na nim zawisł Syn
Jakże drżała
gdy widziała – Dziecię swe
wśród śmierci trwóg…
Drogą przechodzili ludzie
patrzyli na boleść Matki –
nikt się nie użalił…
Patrzyli, potrząsali głowami,
wołali –
żeby zszedł z krzyża
i się wytłumaczył
dlaczego jest
BOGIEM-UKRZYŻOWANYM ?
Nie zszedł,
niczego nie tłumaczył
Na nikogo też nie wskazał palcem
że jest winny tej śmierci…
Umierając – kochał za wszystkich
i modlił się za wszystkich:
Ojcze przebacz im
bo nie wiedzą co czynią…
Matko bolejąca, płacząca nad nami
i nad światem całym,
niech wraz z Tobą zapłaczę,
użalę się nad sobą – zawstydzę:
że czyniąc zło nie wiem co czynię
Matko nie patrz
na mnie
tak boleśnie
żałośnie…
Jestem tylko człowiekiem
Nie mogę znieść wstydu
– Wiesz przecież…
Lecz dzięki Tobie
zbawienie znowu jest blisko…
Trzymasz je
dla mnie
w swoich rękach
Kołysz mnie
kołysz
jamneńska nocy
kołysanką świerszczy
wiatru co szeleści…
Matka Boska
z obrazu spogląda
– płacze
Znowu nie zasnę
aż wschodzące słońce
ukoi tę boleść
i osuszy łzy…
Ave Maryja
Bądź pozdrowiona
Maryjo – Matko Niezawodnej Nadziei
Matko mojej nadziei
co rodzisz mnie w wierze
i w wierze
do Syna swego mnie wiedziesz
– do Jego Serca
gdzie niebo otwarte
w Najświętszej Krwi i Wodzie –
Zdroju miłosierdzia
dla mnie i całego świata…
Gdy dotykam
świętych ran Mszy
wraz z Tobą –
Matką Niezawodnej Nadziei
Matką mojej nadziei
się modlę:
Jezu ufam Tobie
Wniebowzięcie
Łzo Wniebowzięta,
Czysta,
ze Zdroju Miłosierdzia,
zapłacz
nad nami
i nad światem całym…
Bośmy wszyscy popaprani…
Brud i brzydota
dosięgają nas na każdym kroku –
zabijając w nas
zmysł smaku
i wyczucie piękna…
Jest smutek wszędzie tam,
gdzie przylgnął brud –
do miast,
do ulic,
do domów,
i do ludzi…
Smutek malowany brudem –
prawdziwą barwą beznadziejności
Niezawodnej Nadziei – Matko,
Niepokalana – Pełna Łaski,
Łzo Wniebowzięta,
Czysta,
obmyj nas
i świat cały
z brudu…
Przywróć radość piękna,
którego kształtem
jest miłość…
Nie pozwól, by w świecie
i w nas,
miała kiedykolwiek,
na zawsze,
umrzeć miłość
a wraz z nią nadzieja…
Nie pozwól!!!